piątek, 24 czerwca 2016

Słuchać?? Nie słuchać??


  Jedni biegają słuchając muzyki, inni są przeciwni bo wolą w ciszy kontemplować swoje kilometry. Ja uwielbiam słuchać muzy, mało tego na każdą sesję treningową mam przygotowane inne zestawy. Przykładowo jak jest długie wybieganie niekoniecznie chce mnie się coś szybkiego, rytmy są dostosowane do tempa. Kiedy w sobotę bądź w niedziele spędzam dwie, trzy godziny w lesie rozmyślam na miliony sposobów na różne tematy. Wtedy potrzebuję czegoś bardziej filozoficznego, nad czym mogę się zagłębić, mieć jakąś refleksje, wtedy słucham często Eldo, jedna z jego ciekawszych pozycji "Chodź ze mną". Piosenka już ma parę lat, ale uwielbiam jak ja to nazywam inteligentny rap, próbka mała:





 Muzyka musi współgrać z moim treningiem, kiedy biegam szybkie sesje, albo choćby interwał to nuty przyspieszają, jest energetycznie, wtedy uwielbiam słuchać muzyki zbuntowanej. Rytm ogarnia cały mój umysł, wtedy jeśli nawet mam pod koniec treningu bardzo ciężko ta muza dodaje mi otuchy, bardziej    w siebie wierze i mam kopa do przodu. Super się sprawdza Eminem i jego numer
"Cinderella Man". Cała niesie mnie, jest jak dodatkowy zastrzyk energii, przez uszy idzie do mięśni 
wtedy redukcja biegu i przyspieszam.




Oczywiście nie jest tak, że nie mogę żyć bez muzyki podczas biegania, warto czasami posłuchać też samego siebie, posłuchać jak las śpiewa, zwłaszcza wiosną i latem. Poza tym jeszcze jeden aspekt. Kiedy podczas zawodów zwłaszcza długich zdarzy się, że padnie mp3 i biegniemy do połowy maratonu z muzyką, drugą bez to wtedy stres gotowy. Jak do takiej ewentualności się nie przygotujemy psychicznie to sam bieg będzie dla nas katorgą. Ja tak miałem podczas maratonu warszawskiego. Miałem nowy odtwarzacz i nie brałem nawet pod uwagę, że coś może pójść nie tak. Sprzęt padł mi na 28 km i myślałem, że szlag mnie trafi.  Zamiast skupiać się na biegu, walczyłem z tą mp3 próbując ją reanimować. Bez skutku, trwało to parę kilometrów, w końcu się pogodziłem z faktem braku muzyki, ale był to stres niepotrzebny. Jak bym wcześniej biegał bez słuchawek częściej to bym pewnie zareagował inaczej, ale cóż człowiek całe życie uczy się na błędach, a i tak umiera głupi.







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz