poniedziałek, 18 kwietnia 2016

Tata piernik :))))

 Rozbiegany tata..czyli ja to facet w średnim wieku, nie mniej ostatnio się poczułem trochę staro. Na zajęciach z angielskiego kolega mający około dwudziestu kilka lat powiedział do mnie "proszę pana czy mogę tę książkę?". Jezu poczułem się jak dziadek:) Moja córa też do mnie jakiś czas temu powiedziała "Tata ty stary jesteś?" No kurde! Czasami i 19 - latek nie podoła mi kroku w długich biegach. Ale nie chwalić się chciałem tylko powiedzieć, że może i tata piernik ze mnie się robi..robi? EEEE nie robi,  - 37 lat jak piernik ?  - do córci mówię. Prawda jest taka że lata lecą, ale najlepsze jest to, że z upływem czasu rośnie nam wytrzymałość, jest to właściwy czas by zacząć biegać dalej i dłużej, dotrzeć aż po horyzont. Mam to szczęście, że bardzo dobrze znoszę długie dystanse, nie mam nigdy skurczy po maratonie i bardzo szybko do siebie dochodzę. Jakoś mnie się widzi, że biegi ultra to myśl na przyszły rok, ale tylko w górach. Rośnie mój kilometraż i rośnie mi serce do biegania, jedno bez drugiego istnieć nie może bo musisz kochać ból i radość towarzyszącą przełamaniu swych granic.







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz