![Rozbiegany tata](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg7Mz5rhtkfcnAr45g59yJc-uczoJdzcRxlo9H9F6GibkvCTlVABbJrU4lxKvvBEyKN4q_uQt4nMbHOXvbV3KInLBNM-MiW8U2ZId7E1__LkhkhjsuA7gBuPi7PsmG4MgZJF2HBq8i0rug/s1010-r/logotata.jpg)
Może też biegasz, a może chcesz zacząć że zajrzałeś lub zajrzałaś do mnie. Ja biegam już nie wiem od kiedy. Żartuje sobie, że ja wybiegłem z mamy brzucha:) Teraz mając rodzinę, wspaniałe dzieci próbuję to wszystko pogodzić z pracą, z czasem dla bliskich. Próbuję nie zwariować w tym za szybko pędzącym świecie. Kiedy biegam jestem wolny, tylko ja i przestrzeń, dzięki że jesteś tu ze mną, może dowiesz się tu czegoś ciekawego, może dojdziesz do nowych przemyśleń...zatem biegnijmy razem:)
poniedziałek, 18 kwietnia 2016
Tata piernik :))))
Rozbiegany tata..czyli ja to facet w średnim wieku, nie mniej ostatnio się poczułem trochę staro. Na zajęciach z angielskiego kolega mający około dwudziestu kilka lat powiedział do mnie "proszę pana czy mogę tę książkę?". Jezu poczułem się jak dziadek:) Moja córa też do mnie jakiś czas temu powiedziała "Tata ty stary jesteś?" No kurde! Czasami i 19 - latek nie podoła mi kroku w długich biegach. Ale nie chwalić się chciałem tylko powiedzieć, że może i tata piernik ze mnie się robi..robi? EEEE nie robi, - 37 lat jak piernik ? - do córci mówię. Prawda jest taka że lata lecą, ale najlepsze jest to, że z upływem czasu rośnie nam wytrzymałość, jest to właściwy czas by zacząć biegać dalej i dłużej, dotrzeć aż po horyzont. Mam to szczęście, że bardzo dobrze znoszę długie dystanse, nie mam nigdy skurczy po maratonie i bardzo szybko do siebie dochodzę. Jakoś mnie się widzi, że biegi ultra to myśl na przyszły rok, ale tylko w górach. Rośnie mój kilometraż i rośnie mi serce do biegania, jedno bez drugiego istnieć nie może bo musisz kochać ból i radość towarzyszącą przełamaniu swych granic.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz