poniedziałek, 4 kwietnia 2016

Cudowny maraton Dębno



  Wczoraj pobiegłem w stolicy polskiego maratonu w Dębnie. Jest to najstarszy maraton w Polsce, organizowany od 1966. Pogoda była piękna, bieganie w małych miejscowościach ma jedną wielką zaletę, jest większy dostęp kibiców na mecie do biegaczy. Jako rozbiegany tata oczywiście miałem dzielne wsparcie na trasie kiedy córa podawała mi żele energetyczne




  Bez wsparcia teamu rodzinnego ciężko by było bo zaskoczyła mnie ciepła pogoda i pociłem się jak parowóz, ilość węglowodanów na trasie była niewystarczająca musiałem tankować dodatkowo. 
Po biegu mimo nie zrealizowanego czasu, ba nawet lekkiej porażki w tej kwestii nie byłem zły, przed biegiem czułem że nie jestem w pełni sił, nie spodziewałem się wiele, ale świadomość że na mecie jest grono najwierniejszych moich kibiców, czyli rodzina walczyłem jak lew do końca. 
Po biegu opadają wszystkie siły, chwila na regeneracje



Na końcu medal i  mega euforia, emocje nie do opisania




  Więcej w dziale w podróżach biegowych



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz