piątek, 5 sierpnia 2016

Odpier.... sie!!



  Jak to się mówi są ludzie i klamki i to święta prawda. Biegam wczoraj po moim ulubionym parku wieczorem i mijam biegacza, którego co rusz widzę regularnie od kilku miesięcy. Pozdrowiłem go kilka razy z resztą co wydawało mnie się naturalne. Obserwowałem tego młodego chłopaka i biega praktycznie jak by chciał sobie ręką i dłonią wybić zęby uderzając w brodę. jego ruch rąk odbywa się po elipsie i lekko tylko cofając je do tyłu. Biega chłopak w totalnym przykurczu barkowym, wczoraj tak się złożyło, że zasuwaliśmy jednym tempem alejką parkowa i postanowiłem się odezwać do niego. Zapytałem "cześć biegasz tu często i widzę Cie regularnie", on na to "co???" i się zdziwił, że ktoś zabrał głos. No to powtórzyłem kwestie z zaproszeniem na wspólne treningi mojej grupy biegowej, pomyślałem można by mu pomóc łatwiej biegać...Jakież było moje zdziwienie jak po 5 minutach mojego małego monologu..Gość mówi do mnie "weź odpierdol się ode mnie".........
Szok jaki przeżyłem spowodował, że aż zahamowałem, ten pacjent wytrącił mi oręż z ręki, nie wiedziałem co powiedzieć...Pomyślałem sobie no ok, może narzucam się zbyt gwałtownie, ale kurde przecież chciałem dobrze i nie miałem broń mnie Panie Boże złych zamiarów! No nic na klamke nic nie poradzę, pomyślałem. Może gość miał zły dzień, może nie lubi jak ktoś mu przeszkadza
w treningu, ale żeby tak od razu flugać? Nie nie ma co dać się zwariować, jest to wyjątek na tle całych mas biegających, które są mega pozytywne. Obrazu biegaczy nie popsuje mi nawet jeden cham biegający po moim parku.









Brak komentarzy:

Prześlij komentarz