Wiele osób biega bo jest to naturalne i normalne. Wychodzą na trening kiedy chcą i gdzie tylko dusza zapragnie. Ruch jest dla nas jak oddychanie, staje się rutyną niemalże i nie wyobrażamy sobie by mogło być inaczej. Prawdą jest, że punkt widzenia zależy zawsze od punktu siedzenia, a może bardziej od punktu położenia. To znaczy kiedy nam niczego nie brakuje, a zwłaszcza zdrowia wszystko jest dla nas normalne, nie musimy się obawiać, że nie będziemy biegać. Od lat uprawiam szereg aktywności ruchowej i nie wyobrażam sobie życia bez tego. Co by jednak było gdybym nagle stracił taką możliwość, czy wtedy nie załamałbym się? Jak dużo mam i inni ludzie, że mają tę wolność udania się gdzie chcą. Mogą pobiegać..ot tyle, ale i aż tyle. Jak sobie pomyśle kiedy kilka lat temu pracowałem jako wolontariusz w szpitalu na oddziale onkohematologicznym oraz w hospicjum dla dzieci co te osoby oddały by by być na moim miejscu to wiem, że dużo mam, tylko za często o tym zapominam. Zapominam bo tak mi jest dobrze, bo to normalne. Ludzie odklejeni od takich wydarzeń żyją w swoich własnych często światach nie wiedząc, że obok nich ktoś inny rozgrywa walkę o swe zdrowie, przeżycie. Kiedy biegamy wiedzmy, że pełni szczęścia i tak nie osiągniemy pewnie nigdy, zawsze za słaby wynik będzie na zawodach, zła pogoda i niechęć do wyjścia na dwór by zrobić dobre rozbieganie, ale raz na jakiś czas uświadom sobie , ktoś nie może być wolny jak Ty biegaczu, doceń to co masz i ciesz się swymi kilometrami jak dziecko.
![Rozbiegany tata](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg7Mz5rhtkfcnAr45g59yJc-uczoJdzcRxlo9H9F6GibkvCTlVABbJrU4lxKvvBEyKN4q_uQt4nMbHOXvbV3KInLBNM-MiW8U2ZId7E1__LkhkhjsuA7gBuPi7PsmG4MgZJF2HBq8i0rug/s1010-r/logotata.jpg)
Może też biegasz, a może chcesz zacząć że zajrzałeś lub zajrzałaś do mnie. Ja biegam już nie wiem od kiedy. Żartuje sobie, że ja wybiegłem z mamy brzucha:) Teraz mając rodzinę, wspaniałe dzieci próbuję to wszystko pogodzić z pracą, z czasem dla bliskich. Próbuję nie zwariować w tym za szybko pędzącym świecie. Kiedy biegam jestem wolny, tylko ja i przestrzeń, dzięki że jesteś tu ze mną, może dowiesz się tu czegoś ciekawego, może dojdziesz do nowych przemyśleń...zatem biegnijmy razem:)
poniedziałek, 8 sierpnia 2016
Bogu dziękować
Wiele osób biega bo jest to naturalne i normalne. Wychodzą na trening kiedy chcą i gdzie tylko dusza zapragnie. Ruch jest dla nas jak oddychanie, staje się rutyną niemalże i nie wyobrażamy sobie by mogło być inaczej. Prawdą jest, że punkt widzenia zależy zawsze od punktu siedzenia, a może bardziej od punktu położenia. To znaczy kiedy nam niczego nie brakuje, a zwłaszcza zdrowia wszystko jest dla nas normalne, nie musimy się obawiać, że nie będziemy biegać. Od lat uprawiam szereg aktywności ruchowej i nie wyobrażam sobie życia bez tego. Co by jednak było gdybym nagle stracił taką możliwość, czy wtedy nie załamałbym się? Jak dużo mam i inni ludzie, że mają tę wolność udania się gdzie chcą. Mogą pobiegać..ot tyle, ale i aż tyle. Jak sobie pomyśle kiedy kilka lat temu pracowałem jako wolontariusz w szpitalu na oddziale onkohematologicznym oraz w hospicjum dla dzieci co te osoby oddały by by być na moim miejscu to wiem, że dużo mam, tylko za często o tym zapominam. Zapominam bo tak mi jest dobrze, bo to normalne. Ludzie odklejeni od takich wydarzeń żyją w swoich własnych często światach nie wiedząc, że obok nich ktoś inny rozgrywa walkę o swe zdrowie, przeżycie. Kiedy biegamy wiedzmy, że pełni szczęścia i tak nie osiągniemy pewnie nigdy, zawsze za słaby wynik będzie na zawodach, zła pogoda i niechęć do wyjścia na dwór by zrobić dobre rozbieganie, ale raz na jakiś czas uświadom sobie , ktoś nie może być wolny jak Ty biegaczu, doceń to co masz i ciesz się swymi kilometrami jak dziecko.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz